środa, 6 lutego 2019

Wyborne pączki parzone Lucyny Ćwierczakiewiczowej.


Przepis na pączki pochodzi z książki Lucyny Ćwierczakiewiczowej "Jedyne praktyczne przepisy"
Naprawdę wyborne! Delikatne, puszyste i lekkie jak piórko. Wcale nie jest tak dużo pracy jakby się mogło wydawać.
Wyrabiałam ręcznie i wcale nie godzinę jak sugeruje autorka przepisu.  Minimum 15 minut a jak mamy odpowiedni sprzęt do wyrabiania ciasta to już zupełnie komfortowo. Co jest ważne w tym przepisie.  Ciasto po wyrobieniu posypujemy delikatnie mąką. Kiedy podrośnie wykładamy go jednym ruchem z miski na stół tak aby omączona strona znalazła się na blacie stołu. Nie klepiemy ciasta tylko delikatnie ujmujemy po kawałku  i formujemy. 







Wyborne pączki parzone

Potrzebujemy:

  • 225g przesianej mąki pszennej,
  • 225g gorącego mleka,
  • 15 żółtek,
  • 225g cukru.
  • 52g drożdży,
  • 250ml mleka
  • piana z 10 białek

1.      Mąkę zaparzyć gorącym mlekiem i rozbić, aby nie było grudek.
2.      Cukier utrzeć z żółtkami dodać do zaparzonego, ostudzonego ciasta.
3.      Drożdże rozprowadzić z mlekiem i również wlać w ciasto.
4.      Porządnie ubitą pianę z białek wlać do ciasta. Poszczególne czynności należy wykonać jedną po drugiej i połączyć składniki z ciastem.
5.      Pozostawić ciasto w cieple do wyrośnięcia.
6.      Do dobrze wyrośniętego ciasta, które będzie dość luźne, dodać:

  • 450g przesianej mąki.
  • sól do smaku,
  • ewentualnie skórkę z cytryny lub odrobinę gałki muszkatołowej albo 2 tłuczone gorzkie migdały.
  • 113g miękkiego masła, pod koniec wyrabiania.
  • 450g smalcu do smażenia.
  • 1 kieliszek spirytusu do tłuszczu.

Ciasto porządnie wyrobić. Ma odchodzić od rąk i miski. Autorka mówi o 1 godzinie:). Posypać wierzch wyrobionego ciasta mąką i pozostawić w cieple do wyrośnięcia. Ciasto nie może przerosnąć! Dlatego jak tylko zauważymy, że ciasto zaczyna ładnie rosnąć bierzemy się za formowanie pączków.
Odcinamy po kawałku ciasta / tak na jeden pączek / nie wałkujemy ani nie rozciągamy ciasta. Wkładamy w środek kawałka ciasta konfiturę i zawijamy w ciasto. Układamy pączki w ciepłym miejscu, aby podrosły. Z tej porcji wychodzi około 40 pączków.
Tłuszcz powinien być dobrze rozgrzany. Wówczas przykręcamy gaz i smażymy nie więcej jak po 4 sztuki jednocześnie, bo rosną i są pulchne. Jeśli ogień będzie zbyt gorący i pączki natychmiast się przyrumienią, będą niewyrośnięte i zakalcowate.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

i poczekaj na jego moderację

Print