Suchy chleb, woda i mąka bez grama dodatkowego startera zakwasowego
i innych wspomagaczy. Już w niecałą dobę możemy poczuć smak chleba bez dodatku
drożdży piekarskich. Smak tego chleba może zachęci osoby do zrobienia
prawdziwego zakwasu.
Jest to również dobry sposób na wykorzystanie suchego
pieczywa, aby ponownie upiec chleb. Oczywiście mam na myśli chleb domowy żytni,
razowy, lub pszenny pełnoziarnisty na zakwasie. Nie wykluczam dobrego chleba na
zakwasie, który można kupić. Suszymy kawałek chleba celowo lub używamy resztki
pieczywa, którego nie zdążyliśmy zjeść.
Ważne!
Przygotowany zaczyn / zakwas / nie jest na tyle dojrzały,
aby odłożyć część do lodówki do następnego wypieku. Jest w nim mało
kwaskowatego zapachu, czyli bakterii kwasu octowego. Przeważają w nim bakterie
kwasu mlekowego.
Dobry i stabilny zakwas to bakterie jedne i drugie oraz
odpowiednia równowaga między nimi.
Dlatego, jeśli chcemy z zaczynu zrobionego z suchego
pieczywa odłożyć część na chleb następny, musimy go nadal dokarmiać i tak
prowadzić ciasto jak przy tradycyjnym przygotowywaniu zakwasu.
Sprawdziłam!
Ciasto właściwe przygotowane z odłożonej części zaczynu 16
godzinnego, po 3 godzinach nawet nie drgnęło i już wiedziałam, że z tego ciasta
chleba nie będzie. Dość często może się tak zdarzać osobom, które przygotowują
zakwas tradycyjnym sposobem. Pozornie może się wydawać, że po 3-4 dniach jak zakwas
rośnie, to już można przygotować na nim ciasto właściwe. Potem okazuje się, że
to ciasto przygotowane na tak niedojrzałym zakwasie nie rośnie a na siłę
upieczony chleb jest płaski i gliniasty.
Powód?
W początkowej fazie rozwoju, najszybciej rozwijają się
drożdże i to one pozwoliły mi na upieczenie chlebków na 16 godzinnym zaczynie.
Odłożony zaczyn z suchego pieczywa przeze mnie i próba
wykonania w tym samym dniu następnego ciasta właściwego nie udała się.
Wytworzone w tej fazie drożdże przestały pracować nie mając dodatkowego
wsparcia od odpowiednio ukwaszonych kultur bakterii, których po prostu w
zaczynie nie było.
Ciasto po 3 godzinach nawet nie drgnęło i musiałam dodać
drożdży piekarskich. To był jedyny sposób, aby nie wyrzucać do kosza surowego
ciasta.
Wnioski
Na 14-16 godzinnym zaczynie przygotowanym z suchego pieczywa
upieczemy chleb raz! Chcąc upiec następny chleb, przygotowujemy od początku
nowy zaczyn na suchym chlebie lub dokarmiamy część zostawionego zaczynu i prowadzimy
ciasto kilka dni aby uzyskać pełnowartościowy zakwas.
Ten przepis i uwagi z nim związane polecam przede wszystkim
tym, którzy nie mają zakwasu, a chcieliby spróbować upiec chleb bez dodatku
drożdży piekarskich i przy okazji zrobić zakwas do następnych chlebów.
Zapraszam na chlebki na zaczynie z czerstwego pieczywa
Oczywiście jak każdy przepis można dowolnie modyfikować
dodając do środka ciasta ziarna lub posypując przed pieczeniem ulubionymi
ziarnami.
Chleb jest delikatny w smaku, z miękkim wyrośniętym
miękiszem i cienką skórką. Można upiec w kształcie bułeczek.
Potrzebujemy na zaczyn
- 150g suchego razowca lub żytniego chleba na zakwasie,
- 300g wody,
- 100g mąki żytniej razowej.
Chleb kroimy albo jeśli jest zbyt suchy cały moczymy w
wodzie. Zalewamy chleb letnią wodą w odpowiedniej wielkości miseczce, przykrywamy
i pozostawiamy w temp. pokojowej.
Kiedy chleb się rozmoczy miksujemy na papkę i dodajemy mąkę.
Przykrywamy i trzymamy w cieple 14-16 godzin. Już po 14 godzinach buzowało w
misce jak w gejzerze:). Musimy obserwować zaczyn i uchwycić moment największej
jego aktywności, bo może się okazać, że nie będzie konieczności dłuższej
fermentacji. Jeśli zaczyn mocno opadnie, ciasto właściwe może nie wyrosnąć.
Ciasto właściwe
- 550g zaczynu / całość /,
- 450g mąki pszennej typ 650 lub 750,
- 100g mąki żytniej razowej,
- 270g wody,
- 12g soli,
- dodatkowo odrobinę mąki do podsypania.
Składniki ciasta łączymy i wyrabiamy drewnianą łyżką do
dobrego połączenia. 4-5 minut. Przykrywamy miskę z ciastem i pozostawiamy do
wstępnej fermentacji na około 1 godzinę.
Po tym czasie dzielimy ciasto na 4 części. Waga każdej z nich to około 350g.
Po tym czasie dzielimy ciasto na 4 części. Waga każdej z nich to około 350g.
Ciasto jest gęste i lepiące.
Z każdej części ciasta formujemy okrągłe bułeczki, przy
użyciu odrobiny mąki i rozklepujemy je w kształcie owalnego placka grubości
1-1,5cm. Układamy na blasze z piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia.
Przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia na 45
minut. Po wyrośnięciu robimy dołki w cieście drewnianym trzonkiem od tłuczka
umoczonym w mące.
Pieczemy w temperaturze 200-210st przez 25-30 minut do ładnego
zrumienienia. Przed włożeniem do piekarnika powierzchnię spryskujemy wodą. Chlebki
po upieczeniu są o średnicy 15-16cm i grubości 3-5cm.
Danusiu dzień dobry, jak zawsze smacznie u Ciebie, widzę nowe przepisy, a gdzie są stare??? Własnie weszłam bo chciałam upiec ciasto, które piekłaś takie z gruszkami.. ale nie znalazlam.. Nie ma Twoich starych wpisów?? Tego wczesniejszego bloga?? :( Odpisz Kochana, bo tamten przepis mialam wyprobowany ale nie zapisalam go tylko tutaj zagladsalam do Ciebie kiedy go potrzebowalam :)
OdpowiedzUsuńCzy to była tarta z gruszką?
UsuńBloga starego nie ma,stare przepisy te najlepsze staram się ponownie umieszczać na tym blogu.
Witam,
OdpowiedzUsuńSzukałem właśnie takiego przepisu ze czerstwego chleba. Tylko czy ten chleb nie jest za płaski? Według przepisu robisz 4 chleby po 350g. Ja bym chciał zrobić normalny chleb 900g czy kilowy czy zakwas jest na tyle silny żeby taki chlebek wyrósł albo lepiej dodatkowo użyć drożdży.
Dzieki
Możesz upiec jeden chleb w foremce lub jeden okrągły ale powinien rosnąć w koszyczku aby zbytnio nie rozjechał się w trakcie rośnięcia. Jeśli zaczyn będzie dobrze fermentował nie musisz używać drożdży.
UsuńPiekne chlebki -byłam długo nieobecna wiec dopiero teraz tu zaglądam by jakieś nowe wypieki podziwiać.Ostatnio mam ochotę zrobić chleb na zostawionym kawałku ciasta ( ok.100gr) właściwego na zakwasie.Robi sie kolkę i trzyma go w sloiku w lodowce przysypanego zytnia maka .Tak robila chleb moja znajoma z Finlandii.Kiedys juz o tym pisałam-niestety juz nie mam z nia kontaktu a moje zapiski zgubilam. Pierwszy krok- muszę zrobic chleb =maka chlebowa + zakwas zytni + woda i sol.Po wyrobieniu juz ciasta wlasciwego odrywam ok.100gr. I robie z tego kolke.Na dno sloika wsypuje troche
OdpowiedzUsuńmaki wkladam ta kolke i zasypuje zytnia maka i do lodowki.Uzyje ja do przyszlego wypieku = wyjac kulke ciasta z lodowki ,dodac 100gr cieplej widy + 100 gr maki zytniej i dobrze wymieszac -zostawić na 2 godziny a nastepnie przygotowac rozczyn . Maka + woda i odstawione wymieszane ciasto z lodowki .Zostawic na 8-10 godzin.Potem przygotowac ciasto wlasciwe -maka+ woda + caly rozczyn i sol.Po wyrobieniu ciasta oderwac 100 gr; i do lodowki .Moj problem? Robie chleb ( dwa bochenki) z 1 kg mak;i pszennej .chlebowej.Prosze o pomoc w obliczeniu ilosci maki i wody na rozczyn i potem do ciasta wlasciwego.
Ile znowu maki i wody.Tym razem chciałabym upiec chleby w keksowkach bo czesto piekłam w garach zeliwnych = wszystko ok ale skorka twardawa.Ona po wyrobieniu ciasta wkladala prosto do keksowek w ktorych ciasto wyrastalo.Jutro zobacze jakie cuda znowu znajdę na pani stronie.
Wyslalam komentarz a raczej pytanie przeszlo rok temu a nie dostalam odpowiedzi -widocznie nie doszedl bo zawsze odpisujesz .Komentuje teraz jako Anna a nie jako anonimowy .Mam nadzieje,ze moje pytania wysylane dawno 24/11/2023 zostana dolaczone.Serdecznie pozdrawiam
UsuńAniu, komentarz z przed roku zatwierdziłam i nie odpowiedziałam
Usuń.Staram się odpowiadać od razu bo jeśli zostawiam na później to po prostu zajmę się czymś innym i zapominam. Tak było i w tym przypadku. przepraszam:)
Twoje pytanie jest dość trudne.
Spróbuję jednak coś podpowiedzieć:
Zrób zaczyn wieczorem na dzień przed pieczeniem chleba, czyli:
30g zakwasu tego z lodówki
150g mąki
150g wody
Wymieszaj i pozostaw na 12- 14 godzin
Ciasto właściwe
Cały zaczyn minus 30g do lodówki
500g mąki
wody tyle aby ciasto było dość gęste, 300-350?
Z wodą jest problem, sama musisz zdecydować ile.
Mąki mają różną wchłanialność. Poza tym mąki chlebowe są od typu
np od 650 wzwyż. Im wyższy typ tym więcej trzeba wody.
Nie lepiej abyś skorzystała z jakiegoś mojego przepisu?
Minęło pare miesięcy i niestety dopiero dzisiaj zajrzałam -dziękuję za odpowiedz.W miedzy czasie dowiedzialam sie 'ze i nasze babcie tez piekły chleby na zakwasie na kawałku ciasta surowego z poprzedniego wypieku. Ja pieke raz w tygodniu - zajmowanie sie zakwasem nie jest łatwe bo czasem jakis wyjazd i klops. A ten kawalek ciasta wytrzymuje dłużej -jest dla mnie łatwiej .Oczywiscie ogranicza to mozliwosc jakis specjalnych wypieków kiedy potrzebujemy zakwas.
OdpowiedzUsuńI znowu kombinuje by miec jedno i drugie= miec malutki zakwas by minimalnie dokarmiać !!
A ten kawalek ciasta wyjmuje i na nim robie zaczyn = z tym,ze używałam maki chlebowej do tego....chleb calkiem dobry -po ostatnim wyrabianiu znowu odcinam 100 -120 gr i do lodowki.
Niestety mialam cale wakacje bardzo zagmatwane i moje ciasto w słoiczku zginęło.
Rano wstawiłam nowy zakwas na którym upiekę chleb -narazie sie nie rusza!!
Jak dobrze do Ciebie zaglądać-piszesz bym zrobila zaczyn
Piszesz by do zaczynu dodać zytniej maki 150gr-150gr wody i 30gr zakwasu co mam w lodowce.
I nagle dochodzi do mnie,ze jak tylko zaczyn nazajutrz bedzie dobry do zrobienia ciasta właściwego moge znowu odjąć 30 gr i do lodowki.Czy odrazu wlozyc do lodówki ?
Niestety nie znajduje starych przepisów i nie wszystkie zanotowalam Kiedys mi obliczyłaś ile potrzeba ciasta na każdą foremkę Moje foremki ( robie dwa chleby) maja 30 cm x 12 cm i wysokie 9 cm.
Obliczyłam grosso modo ,ze potrzeba ciasta właściwego na te dwie foremki 2330 gr (juz po odjęciu tych 30 gr do lodowki) = 1100 gr pszennej chlebowej T65 - 180 gr zytniej -650 gr wody -300 gr zaczynu -23 gr soli.A moze trzeba wiecej zaczynu? Nie wiem dlaczego tak sie uparłam by robic na kawałku ciasta -fakt nie trzeba dokarmiać ...A sloik myje co trzeci raz.Pamietam,ze tutaj gdzieś czytałam jak zrobic zakwas .
Jesli do jutra nie ruszy to zrobie według Twoich porad - czy za każdym razem po wyjeciu zakwasu ze słoika trzeba go myc?Mam nadzieje,ze znajdziesz chwile by mi odpowiedzieć
Serdecznie pozdrawiam Anna
1. "I nagle dochodzi do mnie,ze jak tylko zaczyn nazajutrz bedzie dobry do zrobienia ciasta właściwego moge znowu odjąć 30 gr i do lodowki.Czy odrazu wlozyc do lodówki ?"
UsuńDokładnie tak możesz robić! Od razu do lodówki i to będzie do następnego wypieku do zaczynu.
2"...A sloik myje co trzeci raz.Pamietam,ze tutaj gdzieś czytałam jak zrobic zakwas .
Jesli do jutra nie ruszy to zrobie według Twoich porad - czy za każdym razem po wyjeciu zakwasu ze słoika trzeba go myc?Mam nadzieje,ze znajdziesz chwile by mi odpowiedzieć"
Nie myjesz słoika! ewentualnie możesz tylko zeskrobać ze ścianek słoika pozostały zakwas.
Wyrzucasz najlepsze kultury bakterii myjąc słoik
3. "A moze trzeba wiecej zaczynu? Nie wiem dlaczego tak sie uparłam by robic na kawałku ciasta -fakt nie trzeba dokarmiać"
Ilość zaczynu do chleba waha się od 20% do 50% w stosunku do ilości mąki użytej do danego wypieku
4."I znowu kombinuje by miec jedno i drugie= miec malutki zakwas by minimalnie dokarmiać !!
A ten kawalek ciasta wyjmuje i na nim robie zaczyn
malutki zakwas i kawałek ciasta to jest to samo!!!!!!!!!!
nie musisz mieć jednego i drugiego.
Patrz punkt 1
Masz mnóstwo przepisów na moim blogu. Spróbuj wybrać sobie jakiś i przygotować wypiek wg przepisu. W danym przepisie masz ilość zaczynu, wody, mąki. Mąki można zamieniać na dostępne u Ciebie i wówczas regulujesz ilość wody. Czasami są to nieduże ilości .
Warto mieć ususzony zakwas i wtedy nie robisz go od podstaw tylko "budzisz zakwas" Jest na moim blogu
https://lesnyzakatekdany.blogspot.com/2018/05/chleb-na-suszonym-zakwasie-z-patkami.html
Jestes niezastąpiona :tak! Jestem zagubiona w tym wszystkim.Twoje wyjaśnienia pozwolą mi wyjsc z paniki ,ze sie nie uda.Dzisiaj po 24 godzinach moj zakwas mial minimalne ślady fermentacji= jedna "banieczka " na wierzchu-dokarmiłam i zobaczymy.Mam rzeczywiscie zasuszony zakwas ( wedlug Twojego przepisu) juz od paru lat i drzemie w ciemnym sloiku w szafce.Jesli zakwas mi sie nie urodzi to obudzę ten zasuszony!
UsuńNagle zrozumialam,ze niepotrzebnie zawracam sobie glowe tym kawałkiem ciasta...logiczne teraz dla mnie jak jasno wytłumaczyłaś ,ze wystarczy odjąć 30 gr z zaczynu by miec na następny wypiek.A zacheca mnie do tego Twoja strona roznych chlebów- moge korzystać z mojego zakwasu .Piszesz,ze ilość zaczynu waha sie od 20-50 % w stosunku do ilosci maki użytej do danego chleba.Tak jak pisalam na moja sporą foremkę obliczyłam ilość maki =1280gr ( pszenna chlebowa T65 i 180 gr zytnia) Przyjmuje Twoja rade = 30 gr zakwasu + 150 gr Żytniej +150 gr wody-zostawic na 12_14 godzin.Ale pamiętam ,ze te ilość zaczynu napisałaś na 500gr maki użytej do ciasta właściwego wiec znowu muszę pojąć;Według moich obliczeń Te 330 gr zaczynu mieści sie procentowo miedzy 20-50%???? Moze źle obliczyłam
Zapomniałam o ważnym pytaniu: kiedy pieczesz w foremkach to składasz ciasto?
Bardzo zaluje,ze nie zanotowalam przepisu "Swiatecznego chleba" -juz go nie ma na Twoim blogu.
Byl wspanialy !! Teraz bede zapisywać !
A 50% zaczynu to jakie proporcje zakwasu-maki i wody?
Dziekuje za Twoja cierpliwość i dzieleniem Twojej wiedzy .Duzo serdecznosci Anna
Możesz dołożyć odrobinę suszonego zakwasu do tego co robisz.
UsuńMam wątpliwości co do jego skuteczności, chyba za długo stoi.
Nie zwracaj tak uwagi na ilość zaczynu., ważne aby było to minimum 20 procent. Są przepisy, że
udział zaczynu sięga 80% więc spokojnie.
Nie składam ciasta jak piekę w foremkach, chyba, ze to jest chleb pszenny, orkiszowy lub pszenno-żytni z przewagą mąki pszennej i mąka w tych przypadkach jest jasna, czyli o niskim typie np. od typu 500 do 800. Chleby żytnie i z mąk razowych czy pełnoziarnistych nie da się składać ciasta. Szczególnie mąki żytnie mają mało glutenu, źródła donoszą, że 3% i na dodatek zawierają śluz, który uniemożliwia powstawanie glutenu.
Przykładowo mąki pszenne mają glutenu 10% i w trakcie składania ciasta, gluten pięknie się kształtuje i wzmacnia ciasto.
Dlatego przy chlebach żytnich mieszamy ciasto do dobrego połączenia składników i można do foremki kłaść ciasto łyżką.
Poniżej podaję przepis na chleb świąteczny. Nie przypominam sobie innego.
Świąteczny chleb, czyli pszenny razowy z ziarnami
Zaczyn zakwasowy:
• 108g mąki pszennej chlebowej
• 135g wody
• 22g płynnego zakwasu pszennego (hydracji około 125%)
Do wody dodajemy zakwas, mieszamy na gładką masę, dodajemy mąkę, tak by powstało rzadkie ciasto. Przykrywamy i odstawiamy na 12-16 godzin w temperaturze pokojowej.
Namoczka:
• 165g mieszanki ziaren (do wyboru np. siemienia lnianego, płatków owsianych, jęczmienia, prosa, grubej polenty, śruty pszennej i żytniej, słonecznika, sezamu)
• 200g wody
Ziarna zalewamy wodą i odstawiamy pod przykryciem na noc. Grube ziarna jak śruta, jęczmień i proso lepiej zalać wrzątkiem. Moim zdaniem proso wymaga gotowania (pamiętamy by zważyć je przed i po gotowaniu, a wchłoniętą wodę odjąć od wody, którą zalejemy pozostałe ziarna).
Ciasto właściwe:
• 353g mąki pszennej typ 1850
• 345g mąki pszennej chlebowej
• 350g wody
• 20g soli
• 8-9g drożdży świeżych lub 1/3 tej wagi drożdży instant
• 28g miodu
• namoczone ziarna
• 243g zaczynu (cały minus półtorej łyżki)
Wszystkie składniki łączymy ze sobą w dużej misce, mieszamy przez 3 minuty tak, by dobrze się połączyły. Ciasto powinno być średnio luźne. Dalej wyrabiamy przez 3 minuty, tak by gluten był średnio rozwinięty. Temperatura ciasta powinna wynosić około 24st.C
Odstawiamy pod przykryciem do fermentacji na około 1-2 godziny, przy dłuższej fermentacji składamy ciasto po godzinie. Dzielimy ciasto na części, tyle, ile planowanych bochenków.
Formujemy luźną kulę (u mnie: 3 kule) i dajemy jej odpocząć 10-15 minut. Po tym czasie formujemy ostateczne bochenki, okrągłe lub podłużne. Wkładamy do przygotowanego koszyka i odstawiamy do wyrastania, które trwa około 1 godziny w temp. 23 -24st.C. Wyrzucamy na łopatę. Nacinamy. Pieczemy w temp. 230 st. C przez 40-45 minut, z parą. Po kwadransie obniżamy temperaturę o 10-15 st. C. Studzimy na kratce.
Wielkie dzieki Dana za przepis-bedzie na Swieta ! Rano sie ucieszylam bo zakwas po drugim dokarmieniu ruszył jak szalony:byl w ciepełku 25°C -kiedyś zakupilam taka specjalna komorę gdzie reguluje temperaturę -bardzo przydatne kiedy zimno.
OdpowiedzUsuńTak! Masz racje:rezygnuje z pieczenia chleba na kawałku ciasta z poprzedniego wypieku.
Tak jak radzisz bede trzymac w lodowce 30 gr zakwasu-male pytanie - moze głupie a może słuszne=tak mała ilość zakwasu trzymac w bardzo malutkim sloiczku?mam marki Parfait 255ml i taki do jogurtu z zakrętką 120ml-trzymac szczelnie zamknięte w lodowce?
Pamietam ,ze Twoje przepisy na chleb na zakwasie sa zawsze na zaczynie wiec i ja teraz tak bede robic.
Obliczyłam ile zaczynu mi trzeba i ile ciasta właściwego do mojej foremki 30 cm x 12cm wysoka 9 cm
Zaczyn- 30gr zakwasu - 150gr wody 150 gr Maki zytniej
Ciasto wlasciwe: caly zaczyn -550gr maki pszennej chlebowej T65 + 80 gr zytniej T 130 -330gr wody
20 gr soli . Czyli moje ciasto wlasciwe wazy 1260 gr. ( po odjęciu 3O gr z zaczynu)
Będę składać bo duza przewaga maki pszennej tak jak radzisz.Piec po drugim wyrośnięciu w zaparowanym piecyku 20 minut w 240°C -potem 35 minut w 220°C
Widze na zdjęciach,ze nigdy nie nacinasz chlebków w foremkach-a jesli duża ilość maki pszennej to naciąć ?
A jesli zechce upiec 2 chleby ( mam takie dwie foremki) = muszę podwoić ciasto wlasciwe ale jak z zaczynem? Czy zaczyn : te 30 gr zakwasu żytniego starczy ? Ile dodac wody i maki zytniej?-jak widzisz z tym mam ciagle klopoty .A za pare dni juz bede mogla piec - tym razem juz chyba zapięłam na ostatni guzik moje pytania .Po Twojej odpowiedzi zapisze do zeszytu by potem sie nie zgubiło w moich mails.
A i poszukam parę przepisów na rozne chleby na Twoim blogu i tez zapisze.
Dobrej i spokojnej niedzieli zycze Anna
Słoik weź taki abyś łatwo mogła wyjąc zakwas, czyli mały. Nie zamykaj szczelnie tylko lekko nałóż nakrętkę.
UsuńMożesz nacinać ciasto w foremce. Jeśli chcesz upiec z podwójnej porcji to i zaczyn musisz podwoić. Jeśli użyjesz tylko 30 g. zakwasu to przetrzymaj fermentację ciasta o jakieś 2 godziny dłużej. Czasami jednak nie ma takiej potrzeby, musisz obserwować zaczyn. Powinien lekko opaść. Zaczyn, który po fermentacji opadnie powinien być użyty do ciasta właściwego w ciągu 3 godzin.
Jeszcze jedno robisz nowy zakwas, więc potraktuj go jako zaczyn na chleb zostawiając sobie te 30g. w słoiku. Chyba, że naprodukujesz go dużo to część możesz użyć do naleśników. Mam nawet na blogu naleśniki na zakwasie.
Jeszcze jedno. Będziesz piekła chleb na tym młodym zakwasie. Proponuję dodać do ciasta właściwego odrobinę suchych drożdży np. jakieś 3g. a te 30 g zakwasu nie wkładaj do lodówki tylko dokarmiaj i prowadź zakwas dalej aby się wzmocnił.
UsuńNie odpisalam odrazu bo wielki klops...moj zakwas nagle przestał reagować na dokarmianie .Zrobil sie bardzo rzadki i zginęły wszystkie pecherzyki...wina chyba maki zytniej dopiero co zakupionej= dużo jaśniejsza niż zwykle - a maka pszenna t65 ???katastrofa -kiedy otworzylam torebke 2,5 Kg zauwazylam dziwne "wisiory" -Zaczelam przesiewać i znalazłam robaczki .A to ze sklepu organicznego!!!! Zadzwoniłam -synowa ma jej odniesc mąkę w ta sobote. Powiedziałam tez o zytniej.Ciagle jakies oszustwa...to nie jej wina ale moze zmieni dostawce bo to nie pierwszy raz !
OdpowiedzUsuńA ja musze zaczac od zakwasu.Znalazlam dzisiaj przez Internet biologiczna ferme -sami wysiewają różne Zytai mielą na kamieniu Maja zytnia razowa wiec sie ucieszylam bo to chyba najlepsza do zakwasu.Sama maka niedroga ale dostawa ? Trudno .Chyba u nich zamowie bo juz nie mam zaufania do sklepu gdzie kupuje moze zmieni,dostawce?Poczekam do soboty.
W Twojej rubryce " Porady...." napewno znajde przepis jak wyprowadzić zakwas od zera.Zapomniałam = tyle lat.
Zajrzalam tu i tam i mam zabawną lekturę bo więcej kłótni i dziwnych przepisów . Ktos tam napisal,ze chleb na zaczynie w foremce ma tylko urosnąć 3 cm nie wiecej bo klapnie w czasie pieczenia( ciasto wypełnia pol foremki. Zanim dostane mąkę to mam czas by przemyśleć co i jak.Postanowilam robic chleby w tych większych keksowkach 35 cm x 15 cm wysokie 9 cm ( dla mnie i rodziny syna) Pokroimy i zamroze.Wiec znowu obliczanie od nowa ....
Bardzo ci dziekuje za cenne porady i życzliwa cierpliwość .Odezwe sie kiedy zakwas zacznie bulgotać...ale wpierw maka musi dojść do mnie.Spokojnego wieczoru Anna