Racuchy nie są tak puszyste jak tradycyjne, chociażby z uwagi na użycie innych typów mąk. Zapewniam jednak, że o wiele lepsze nawet na drugi dzień.
Są miękkie i bardzo smaczne. bez tłuszczu w trakcie smażenia, chociaż z dodatkiem masła w środku i mąki z ziaren dyni, która również zawiera w sobie tłuszcz.Myślałam, że tak duża ich ilość wystarczy do następnego dnia. Owszem zostało kilka i właśnie te były najlepsze na drugi dzień. Smakowały zarówno z samym pudrem jak i galaretką z czerwonej porzeczki, którą zrobiłam „na zimno” do bieżącego zużycia.
W trakcie pieczenia nic nie pryska, nie pachnie olejem a racuchy są tak uniwersalne, że można je użyć zamiast bułek na śniadanie.
Wypasione racuchy z kwiatami nagietka
Potrzebujemy
- 450g mąki pszennej typ 750,
- 300g mąki semolina,
- 60g świeżych drożdży,
- 600 -650g ciepłego mleka,
- 1 łyżka mąki z dyni lub garść prażonych ziaren,
- 100-150g różnych bakalii,
- 80g roztopionego masła,
- 50g cukru,
- 2 żółtka,
- 1 jajko,
- otarta skórka z cytryny,
- garść kwiatów nagietka, same płatki,
- sól do smaku.
Robimy rozczyn z drożdży z odrobiny mleka i mąki. Mieszamy i pozostawiamy kilka minut aż drożdże ruszą.
Mieszamy mąki z ziarnami, bakaliami, płatkami nagietka. Następnie rozczyn z drożdży i mleko. Na koniec wlewamy ciepłe roztopione masło. Mieszamy kilka minut do połączenia składników.
Ciasto przykrywamy i pozostawiamy, na co najmniej godzinę, aby wyrosło.
Smażymy na suchej, dobrze rozgrzanej patelni z obu stron do zrumienienia nieduże placuszki.
Najlepiej smażyć na niedużym ogniu, na płytce umieszczonej na palniku gazowym.
Podajemy tradycyjnie z cukrem pudrem, z galaretką owocową, dżemem lub z czym kto lubi.
Te racuchy brzmią obłędnie! To najlepsze uczucie, gdy potrawy smakują równie dobrze nawet po dniu. Dodatek kwiatów nagietka to świetny pomysł, dodaje pewnie pięknego aromatu. A wykorzystanie mąki z ziaren dyni to czysta innowacja. Dzięki za inspirację! 🥞
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz :)
Usuń