wtorek, 15 sierpnia 2023

Podsumowanie i wnioski z domowej produkcji octów.

l

Przyszedł czas na dokończenie czyli podsumowanie czerwcowego wpisu 
wraz z wnioskami jakie mi się nasunęły w trakcie produkcji octu.

Koń 9

Ocet różany

  • .Nastawiłam 6 czerwca 2023r. Dodając odrobinę octu jabłkowego. Początek delikatnej fermentacji zaczęło się zauważyć już następnego dnia. W nocy z 7/8 czerwca  musiało być tak burzliwie w słoju, że część płynu wylądowała na podłodze :). Aby sytuacja się nie powtórzyła, słój wstawiłam do miski. Tak burzliwa fermentacja trwała do 15 czerwca.
  • 16 czerwca płatki róż niemal jednocześnie opadły, pewnie przez ich delikatność. Przestałam już mieszać, bo w ciągu tych 8 dni fermentacji mieszałam nawet 3 razy dziennie.
  • 2 lipca przecedziłam zawartość i przelałam płyn ponownie do słoja dokładnie  przykrywając słój damską skarpetką. 
  • 13 sierpnia ponownie przefiltrowałam ocet, chociaż tak naprawdę nie było potrzeby, bo płyn był od chwili pozbycia się płatków róży klarowny. Przelałam do butelek z ciemnego szkła. Przeważnie na powierzchni octu pojawia się biały nalot, który świadczy o bakteriach octowych. W przypadku tego octu pojawił się ale przezroczysty i to by tłumaczyło fakt, ze ocet różany był klarowny od chwili pozbycia się płatków róż.       



Ocet z truskawek

  • Nastawiłam 18 czerwca 2023r. 20 czerwca dało się zauważyć początek fermentacji która nie ustawała do 28 czerwca. 1 lipca fermentacja ustała a od 2 do 3 lipca opadały owoce na dno słoja w związku z tym zaprzestałam mieszania.
  • 13 lipca na powierzchni zauważyłam biały nalot / film /,  który dość często pojawiał mi się przy produkcji octu jabłkowego. Ten nalot tworzą bakterie octowe. To jest normalny proces i nie należy tego zjawiska mylić z pleśnią. Pleśń wygląda inaczej, pojawia się punktowo i ma inny kolor. Przecedziłam ocet tego samego dnia, pozbywając się owoców i ponownie przelałam do słoja, pozostawiając ocet w ciemnym miejscu.
  • 13 sierpnia, po miesiącu przefiltrowałam  ponownie. Nie mając ciemnych butelek zostawiłam w słoju. Tym razem dokładnie zabezpieczyłam nakrętką. 

Wnioski

Ocet z płatków róż cudownie pachnący, klarowny od chwili pozbycia się płatków. Piękny kolor i duża moc, moim zdaniem większa od octu jabłkowego na tym samym etapie produkcji. Ocet z truskawek również jest wspaniały. Moc jego zbliżona do octu z płatków.
Klarowność truskawkowego nie jest tak wysoka, ale myślę, że to kwestia czasu. Inny jest również odcień czerwieni, na zdjęciu tak bardzo nie widać różnicy. Octy w zależności od tego z czego zostały zrobione klarowność osiągają w różnym czasie.
Na żadnym z tych octów nie wytworzyła się matka octowa. Na truskawkowym w trakcie ostatniego filtrowania wytworzyły się gęste przezroczyste smugi, które wymieszały się podczas filtrowania. Być może już w butelkach się coś wytworzy.

Polecam produkcję octów z różnych owoców, ziół i kwiatów. Moje krótkie uwagi odnośnie produkcji może komuś się przydadzą. Nie trzeba się trzymać ścisłe moich etapów, bo np. na czas fermentacji może wpływać kilka czynników jak temperatura, materiał użyty do octu i jego wielkość. Jabłka pokrojone dość grubo mogą zacząć fermentować później i dłużej  a i ich opadanie może trwać również dłużej w porównaniu do delikatnych płatków róży czy pokrzywy.

Octu z kwiatów bzu czarnego nie będzie w tym roku. Zbił się słój z zawartością w ostatnim etapie produkcji 😀 Nie będę pisać jak to się stało. W kuchni wpadki się zdarzają.
Jeśli ktoś z Was robił ten ocet, niech się pochwali czy mu się udał. Mnie tylko pozostał brudnopis z zapiskami🙈😊









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

i poczekaj na jego moderację

Print