Pierwszy chleb z prażoną mąką piekłam w 2009r. Ten chleb to kolejna wersja, który pieczony był w marcowej piekarni prawie 6 lat temu pod nazwą
chleb pszenno-żytni z prażoną mąką. Piekło nas wówczas 25 osób. Piekłam w jednej foremce, więc jest dość duży a właściwie to bardzo duży. Poprzednio piekłam na kamieniu w kształcie okrągłego bochenka.Warkocze na chlebie są proste do zrobienia. Wystarczy odjąć odrobinę ciasta właściwego dodać mąki, wyrobić i można tworzyć na powierzchni chleba różne wzory. Dekorujemy powierzchnię ciasta po wyłożeniu do foremki przed wyrośnięciem.
Do każdego chleba można dodać odrobinę prażonej mąki nawet tego na drożdżach. W zależności od ilości użytej mąki do danego wypieku, można przyjąć około 1% mąki prażonej. Smak i zapach takiego chleba jest wyjątkowy!
Chleb Maryny czyli pszenno-żytni z paloną mąką
11. 03.2015 | 20:00
Składniki na zaczyn, wieczór przed pieczeniem chleba.
Etap I
• 55g zakwasu z mąki żytniej razowej,
• 110g mąki żytniej razowej,
• 150g wody.
Składniki mieszamy i pozostawiamy przykryte, na 14-16 godzin w temp. pokojowej
Dzień pieczenia:
• 80g mąki żytniej białej
Na rozgrzaną suchą patelnię, wsypujemy mąkę i prażymy, cały czas mieszając do uzyskania lekko brązowego koloru. Mąka nie może się przypalić!
Jeszcze ciepłą mąkę przesianą przez sito dodajemy do etapu II.
Etap II do zaczynu z etapu I dodajemy
• 220g mąki pszennej typ 650 lub typ 750,
• 80g mąki prażonej,
• 450g wody z solą /16-17g/.
Ponownie mieszamy aby składniki połączyły się dokładnie i pozostawiamy na 2,5-3 godzin.
Miskę z ciastem chlebowym czy zaczynem, zawsze wkładam do dużej torby foliowej i lekko zawiązuję u góry. Zapobiega to wysychaniu ciasta na powierzchni, dodatkowo tworzy się stabilna temperatura, która sprzyja fermentacji ciasta. W tym czasie ciasto powinno ładnie podrosnąć.
Etap III
Ciasto właściwe
• Ciasto z etapu II,
• 400g mąki pszennej typ 650,
• woda, nawodnienie należy dostosować w zależności od tego czy chcemy chleb piec w foremce czy na kamieniu.
Dosypujemy stopniowo mąkę i wodę wyrabiamy aż ciasto będzie odchodzić od miski i ręki. Pozostawimy na 20 min, aby odpoczęło. Ciasto wyjmujemy na blat posypany mąką, wyrabiamy chwilę, formujemy bochenek i wkładamy do koszyczka, aby ostatecznie wyrosło.
Jeśli pieczemy w foremce to przekładamy ciasto do foremki posmarowanej tłuszczem i wysypanej mąką. U mnie ciasto podwoiło objętość po 2,5 godzinie.
Początkowa temp. pieczenia to 250st przez 10-15 minut, najlepiej w zaparowanym piekarniku, szczególnie wtedy, gdy chleb jest pieczony na kamieniu czy blasze z piekarnika. Jeśli pieczemy w foremce wystarczy spryskać ciasto przed włożeniem do piekarnika.
Jeśli pieczemy bez foremki to wcześniej nagrzewamy piekarnik z kamieniem, blachą czy żeliwnym garnkiem do temp. 250st. Pieczemy w opadającej temp. w naparowanym piekarniku, po 10 minutach, zmniejszamy temp. do 230st. i stopniowo zmniejszamy i kończymy pieczenie na 180st. około 45-50 minut. Pyszny, pachnący prażoną mąką. Skórka delikatna, nie za gruba, w fazie stygnięcia chleba robi się chrupiąca. Miąższ w ciemnym kolorze, jakby był pieczony z większej ilości mąki żytniej a to częściowo za sprawą dodatku prażonej mąki.
Piekąc w foremce nagrzewamy piekarnik j/w ale możemy przedłużyć czas pieczenia 10-15 minut.
Chlebek wygląda cudownie! Takie zdjęcia motywują mnie by w końcu zacząć robić swój chlebek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Liatra.
Ciasto właściwe wyszło mi bardzo luźne, robiłam z podwójnej porcji i dosypałam prawie 300g mąki, aby ciasto nadawało się do wyrastania w koszu. Na ogół z Pani przepisów wszystko mi wychodzi idealne a tu taka niespodzianka:)
OdpowiedzUsuńRobiąc ciasto właściwe powinnaś wodę dodawać na samym końcu i regulować jej ilość a ty dosypywałaś mąkę i to nie było dobre. W końcu jak Ci się upiekło?
UsuńAaaa ja zawsze daję całą wodę (w sumie to serwatkę), bo przeważnie i tak jeszcze dodaję serwatki, często jak dla mnie konsystencja ciasta jest za gęstą, lubię ciasta nawodnione:) a chleb upiekł się bardzo smaczny, tylko niedosolony dodałam widać trochę za mało soli na dosypaną mąkę:)
OdpowiedzUsuńPoprawiłam w przepisie, aby zwrócić uwagę na ilość wody. Teraz będziesz pamiętać, że wodę w cieście właściwym musisz dodawać stopniowo, bo mąki użyte do wypieku mogą też mieć różną wilgotność.
UsuńZrobiłam ponownie, pamiętając o tym, że było za duża hydratacja jak dla mnie to w trzecim etapie nie dodałam w ogóle wody i konsystencja ciasta, dla mnie była w porządku.
OdpowiedzUsuń