Warto ją hodować zimą na parapecie. Świetnie się do tego celu nadaje korzeń
pietruszki posadzony do ziemi lub wody.
O tej porze można na bazarach warzywnych kupić korzenie pietruszki z zieloną nacią. Ja obcinam kawałek korzenia i wkładam do ziemi, podlewając od czasu do czasu. Najlepiej jeść ją na surowo dodając do sałatek i na kanapki. Można również dostać w sklepach ogrodniczych i na bazarach sadzonki natki pietruszki tzw pietruszka naciowa bez korzenia. Z powodzeniem nadaje się do hodowli na balkonach. Zawsze mamy świeżą pod ręką.
O tej porze można na bazarach warzywnych kupić korzenie pietruszki z zieloną nacią. Ja obcinam kawałek korzenia i wkładam do ziemi, podlewając od czasu do czasu. Najlepiej jeść ją na surowo dodając do sałatek i na kanapki. Można również dostać w sklepach ogrodniczych i na bazarach sadzonki natki pietruszki tzw pietruszka naciowa bez korzenia. Z powodzeniem nadaje się do hodowli na balkonach. Zawsze mamy świeżą pod ręką.
Tym razem dużo natki znalazło się w moim chlebie. Chleb z
jej dodatkiem jest pachnący i bardzo delikatny.
Chleb z natką pietruszki i kefirem
Składniki zaczynu
Wieczór, dzień przed pieczeniem chleba
- 25g aktywnego zakwasu z mąki żytniej razowej,
- 300g mąki żytniej typ 720,
- 150g kefiru,
- 150g wody.
Składniki zaczynu łączymy w misce, przykrywamy i
pozostawiamy do przefermentowania w temperaturze pokojowej na 12-16 godzin.
Zaczyn ma urosnąć i delikatnie opaść.
Ciasto właściwe
- 624g zaczynu, całość,
- 530g mąki chlebowej, u mnie typ 650,
- 280g wody,
- 2 łyżeczki syropu z buraków cukrowych / melasa/,
- 18-20g soli morskiej,
- 60g pokrojonej dość grubo natki pietruszki, same listki,
- mąka do podsypania w trakcie składania ciasta.
Składniki ciasta właściwego mieszamy razem i wyrabiamy około
5 minut ręcznie lub nieco krócej mechanicznie. Na koniec dodajemy natkę i
dokładnie mieszamy z ciastem.
Ciasto pozostawiamy na 2,5godziny.
W międzyczasie 2 razy w odstępie 50 minutowym wyjmujemy
ciasto na omączony blat i składamy w kopertę. Za trzecim razem formujemy ciasto
w bochenek i wkładamy do koszyczka do ostatecznego rośnięcia.
U mnie ciasto rosło około 1,5 godziny.
Pieczemy w nagrzanym do temperatury 240st. a nawet 250st. w
naparowanym piekarniku na blasze, w garnku lub na kamieniu przez 15 minut. Po
czym wyjmujemy naczynie z wodą, zmniejszamy temperaturę do 220st dopiekamy
przez 30-35minut. Na 10 minut przed końcem pieczenia zmniejszamy temp. do 200st.
Chleb po wyjęciu z piekarnika ma być rumiany, lekki i po
stukaniu zgiętym palcem w spód bochenka, ma wydawać głuchy odgłos. To tak dla
przypomnienia:).
Mamy różne piekarniki. Ja zawsze piekę chleb przy włączonym termoobiegu. Jeśli włączacie grzałki góra-dół, kombinujcie przy regulacji. Ważna jest początkowa temperatura i te 15 minut, kiedy to chleb powinien urosnąć i „zamknąć” powierzchnię skórki na słomiany kolor.
Potem to już tylko dopiekanie w środku i rumienienie się skórki na delikatny brąz.
Mamy różne piekarniki. Ja zawsze piekę chleb przy włączonym termoobiegu. Jeśli włączacie grzałki góra-dół, kombinujcie przy regulacji. Ważna jest początkowa temperatura i te 15 minut, kiedy to chleb powinien urosnąć i „zamknąć” powierzchnię skórki na słomiany kolor.
Potem to już tylko dopiekanie w środku i rumienienie się skórki na delikatny brąz.
Chleb z chrupiącą skórką o delikatnym miąższu i zapachu
pietruszki.
Ależ mi piękny i pyszny się upiekł, dzięki Danusiu :-)
OdpowiedzUsuńNo i gdzie jest to cudo? Myślałam, że dasz na bloga!
UsuńZjedzony za szybko i zdjęcia nie było. Będzie nastepny hi hi :-)
Usuńoto i on Danusiu :-) http://doowa.blogspot.com/2018/06/chleb-z-natka-pietruszki-i-kefirem.html
UsuńCzy melase moge zastapic miodem lub cukrem trzcinowym? Ewentualnie czy melasa karobowa sie nada bo tylko taka moge dostac lokalnie.
OdpowiedzUsuńMelasa karobowa, jak najbardziej, też taką mam. Miód a ostatecznie cukier też.
UsuńTen chleb jest jednym z moich ulubionych, nastawilam wlasnie zaczyn, juz ktorys tam raz. Na ogol jak mi juz troche razowce i ziarniste bokiem wychodza, to wracam do tego chlebka.
Usuń