Oryginalny przepis można znaleźć u Ani prowadzącej Piekarnię i bloga Kuchennymi drzwiami. Wspólne pieczenie tego pysznego chleba było 3 lata temu. Warto go przypomnieć był wyjątkowo dobry.
Zaczyn do tego chleba powinien fermentować 12-24 godzin. Nie bez powodu jest taka rozpiętość czasowa. Nie możemy przypadkowo przygotowywać ciasta właściwego w 13 lub 24 godzinie fermentacji, bo akurat nam tak pasuje. To idealny przykład aby zerknąć na temperaturę za oknem i już po 12 godzinach przyjrzeć się jak przebiega fermentacja.
Ja wzięłam się za ciasto właściwe w 15 godzinie fermentacji zaczynu. Czasami trudno jest uchwycić moment największej aktywności zaczynu. Dla pocieszenia napiszę, że zaczyn można użyć do ciasta właściwego w 3 maksymalnie w 4 godzinie po zakończonej fermentacji.
Jakie mogą być skutki użycia zaczynu do ciasta właściwego w 24 godzinie, jeśli cały proces fermentacji zakończył się w 12 godzinie a nawet w dni upalne po 8 godzinach?
Świat na pewno się nie zawali, ale chleb nie będzie taki, jakiego oczekujemy. „Usypiające” kultury bakterii w zakwasie będą potrzebować więcej czasu, aby ponownie zacząć pracę z większą ilością mąki i odpowiednio spulchnić ciasto właściwe. Ciasto właściwe będzie po prostu dłużej wyrastało, stanie się bardziej kwaśne i mniej pulchne.
Zaczyna się okres ciepłych dni. Pisałam już na temat warunków dokarmiania i fermentacji zakwasu w okresie zimowym i letnim. Temperatura za oknem ma ogromne znaczenie, bo wpływa na czas fermentacji zakwasu i w rezultacie ciasta właściwego.
Na pewno domowi piekarze zauważyli, że zimą i jesienią ciasto dłużej fermentuje, nawet wówczas gdy w domu jest dość ciepło. Dokarmianie zakwasu i jego fermentacja trwa zazwyczaj od 12-16 godzin. Kiedy przychodzi okres letni ten czas skraca się i nawet nie zauważymy jak do pieczenia chleba bierzemy zakwas, który już kilka godzin wcześniej zdążył „zjeść” porcję mąki i wody i przeszedł w stan spoczynku. Jeśli dokarmiony zakwas chowamy do lodówki, nie ma to dużego znaczenia.
Gorzej jest jak wieczorem robimy zaczyn do chleba i w dniu następnym pieczemy chleb. Z reguły piszę, że zaczyn pozostawiamy na 12-16 godzin i robimy na nim ciasto właściwe.
W okresie ciepłych, letnich dni okazuje się, że ten wymieniony czas jest za długi, co najmniej o 2-3 godziny a w dni upalne nawet o 5 godzin.
Jak sobie z tym radzić? Bo przecież nie będziemy wstawać o tyle godzin wcześniej, aby wziąć się za pieczenie chleba, by użyć zaczyn w jego najbardziej aktywnym momencie.
Aby nie burzyć naszych przyzwyczajeń a szczególnie obowiązków, które są ważniejsze od pieczenia chleba, możemy sobie z tym problemem poradzić. Mamy do wyboru 4 rozwiązania.
1.
Do zaczynu
latem używamy zawsze zimnej wody.
2. Zaczyn
do chleba, który mamy zamiar piec w dniu następnym, wstawiamy do lodówki na
noc.
3.
Zmniejszamy
ilość zakwasu do zaczynu.
4. Zaczyn
stawiamy w najchłodniejszym miejscu w domu, choć czasami jest to trudne
szczególnie w upalne dni.
Trzecia propozycja połączona z 1 jak
dla mnie jest najlepsza. Jeśli w przepisie mamy do zaczynu dodać np. 50g
zakwasu, to dodajemy połowę, nie zmieniając ilości pozostałych składników.
Czyli w okresie letnim i w upalne dni zmniejszamy ilość zakwasu, co najmniej o
połowę i używamy wody zimnej.Ja w przepisach nadal będę podawać taką ilość zakwasu do zaczynu, która jest niezbędna do ilości mąki i wody a Wy sami będziecie decydować, kiedy jego ilość zmniejszyć w zależności od temperatury panującej za Waszym oknem, bez zmiany czasu fermentacji.
Co zmieniłam w tym przepisie? Użyłam kaszy gryczanej niepalonej, zamiast miodu dodałam melasę. Do ciasta właściwego dodałam mąkę orkiszową jasną, zmniejszyłam ilość wody o 50g, chociaż taka ilość nie ma większego znaczenia. Nie dodawałam drożdży, chleb urósł w niespełna 2 godziny. Ciasto właściwe po wyrobieniu, zanim włożyłam do foremki, odpoczywało około 30 minut.
Foremkę i wierzch ciasta wyłożyłam liśćmi pokrzywy, ale to już bardziej zabieg wizualny bez wpływu na jakość chleba.
Bardzo polecam ten przepis, bo chleb jest przepyszny i bardzo prosty w przygotowaniu. Poza tym mąka orkiszowa jest o wiele zdrowsza od zwykłej pszennej. Przepis podaję z moimi niewielkimi zmianami.
Chleb orkiszowy z kaszą gryczaną
Zaczyn, dzień przed pieczeniem chleba
·
2 łyżki zakwasu żytniego,
·
210g wody,
·
165g mąki orkiszowej jasnej.
Ciasto właściwe
·
Cały zaczyn,
·
110g wody,
·
1 szklanka ugotowanej kaszy gryczanej
niepalonej,
·
300g mąki orkiszowej jasnej,
·
2 łyżeczki płynnej melasy,
·
1 płaska łyżka soli himalajskiej.
Przygotowujemy foremkę o rozmiarach 26x11, wykładamy ciasto i pozostawiamy do wyrośnięcia. Jak ciasto wypełni foremkę, wkładamy do piekarnika nagrzanego do 240st. Pieczemy 15 minut, następnie dopiekamy w temp. 220st. przez 30-35minut.
Czym Pani przykrywa ciasto na czas wyrastania w foremce?
OdpowiedzUsuńZawsze! Wkładam ciasto z foremką do reklamówki i zawiązuję u góry. Powierzchnia nie wysycha i ciasto nie jest narażone na żadne przeciągi, ma stabilną temperaturę.
UsuńDzień dobry, nie mogę znaleźć na blogu informacji, o której mowa w opisie powyżej cyt. "na temat warunków dokarmiania i fermentacji zakwasu w okresie zimowym i letnim". Mam problem z pieczeniem chleba w okresie letnim. Dodaję do zakwasu zimną wodę i schłodzoną mąkę, stawiam zaczyn w najchłodniejszym miejscu w domu a pomimo to chyba zbyt szybko pracuje i zakwas i zaczyn bo chleby wychodzą mi jak naleśniki i są lekko gliniaste. Nie próbowałam jeszcze zmniejszyć ilości użytego zakwasu, bo dopiero przeczytałam ten wpis. Proszę o pomoc.
OdpowiedzUsuńWitaj,takie info było na starym blogu.
OdpowiedzUsuńNie napisałaś ile dajesz zakwasu do zaczynu i na jaką ilość mąki. W/g mnie dajesz za dużo zakwasu,
ale żeby odpowiedzieć bardziej precyzyjnie, muszę to wiedzieć.
Korzystam z gotowych przepisów i daję taką ilość zakwasu jak w przepisie np. na zaczyn daję 50 g zakwasu + 70 g mąki orkiszowej (typ 700) + ok. 100 g wody, a potem 500 g tej samej mąki i ok. 260-275 g wody. Zimą ten chleb wyrasta na bardzo ładny bochenek.
OdpowiedzUsuń70g to nie pomyłka? Do tej ilości mąki to 1 łyżeczka zakwasu. Nawet gdyby było 700 to jeśli robisz zaczyn na 12 godzin to wystarczy 1 łyżka zakwasu. Wtedy woda w temp. pokojowej. Zmniejsz ilość zakwasu albo skróć czas fermentacji zaczynu. Proponuję to pierwsze rozwiązanie.
UsuńFaktycznie miało być 75 g mąki, ale to chyba nie robi różnicy. Przepis mam z tej strony http://whiteplate.com/2009/01/chleb-orkiszowy-na-miodzie-doskonaly/ i jak wcześniej pisałam zawsze wychodził mi ładny i smaczny chleb. Dziękuję za rady, wykorzystam je przy najbliższym pieczeniu.
OdpowiedzUsuńO nie! taka ilość mąki i tyle zakwasu na dodatek 12-24 godziny? jeśli chcesz piec z tego przepisu to 1 łyżeczka z górką zakwasu na 75g mąki i czas fermentacji 12 godzin. Zauważ, że ten chleb był dany na bloga w styczniu i chyba był w styczniu pieczony, więc okres zimy!
UsuńNigdy nie przetrzymywałam zaczynu dłużej niż 12-14 godzin i tak jak pisałam chleb wychodził zawsze. Odświeżyłam sobie trochę wiedzę o zakwasie i doszłam do wniosku, że za mało dokarmiałam swój zakwas, a że temperatury wysokie zbyt szybko przefermentował i być może to było przyczyną nieudanych wypieków. Przy ostatnich wypiekach zaczęłam odrzucać część zakwasu, zostawiać jego mniejszą ilość i dokarmiać go tak jak zwykle tj. 50 g mąki i 50 g wody, a wczoraj dodałam po 100 g mąki i wody. Widać było wyraźną różnicę w pracy zakwasu. Dziś piekę chleb młynarza z tego przepisu: http://zapachchleba.blogspot.com/2013/08/chleb-mynarza.html. Piekłam ten chleb chyba 2 razy, za pierwszym razem był ładnie wyrośnięty a kolejny raz już nie bardzo, mam nadzieję, że tym razem, po odświeżeniu zakwasu, się uda :)
UsuńChleb się udał :) Zakwas się wzmocnił, do chleba dałam też mniejszą ilość zakwasu niż dotychczas i przyniosło to efekt. Pieczenie chleba to wielka przyjemność, pomimo że czasem się nie udaje.
Usuń