Teraz już za późno na leżakujące ciasto aby je przygotować do pierników. Myśle, że macie zrobione i czeka na upieczenie. Jeśli nie to jest dużo przepisów na ciasto, które nie musi leżakować a ciastka na pewno też będą pyszne.
Już kolejny rok robię pierniczki bez lukrowania. Zakochałam się w tych maleńkich gwiazdkach ale pewnie będzie kilka lukrowanych i powieszonych na choinkę. Zeskrobywanie lukru przed jedzeniem to nie ma sensu. Jednak obdarowanie kogoś pięknie zdobionymi piernikami na pewno ucieszy każdego.
Przepis na ciasto dojrzewające na pierniki 2021r. zmodyfikowane na podstawie wcześniejszych przepisów używanych na przestrzeni lat z okazji świąt Bożego Narodzenia. Może komuś się przyda na następny rok.
Postanowiłam nie dodawać dużej ilości miodu, bo i tak traci właściwości.
- 1200g mąki orkiszowej jasnej,
- 100g mąki żytniej razowej drobno mielonej,
- 500g brązowego cukru,
- 8 jajek / 6 jajek i 2 żółtka /,
- 150g masła i 150g smalcu gęsiego, można użyć samego masła / lub w połączeniu ze smalcem wieprzowym, x)
- 3-4 łyżki miodu chociaż dla zapachu,
- 45g domowej przyprawy korzennej,
- 4 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej rozpuszczonej w 1/2 szklanki mleka + kilka kropel cytryny,
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- sól do smaku.
x) jeśli użyjemy samego masła, proponuję masło klarowane, wówczas pierniki można przechowywać bardzo długo.
Przygotowanie
W dużym garnku o grubym dnie rozpuściłam masło, smalec, cukier pod koniec dodałam przyprawy. Cukier nie rozpuści się do końca ale nie doprowadzajcie do zbyt długiego trzymania na ogniu. Być może zwykły biały cukier rozpuszcza się szybciej. Zdjęłam z ognia i do dość ciepłej masy dodałam mąkę żytnią dokładnie wymieszałam. Następnie partiami dodawałam mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, jajka i sodę z mlekiem. Mieszałam drewnianą łyżką, dosypując stopniowo mąkę. Kiedy łyżką było już zbyt ciężko wyłożyłam ciasto do odpowiedniej wielkości miski i wyrobiłam dokładnie podsypując cały czas mąkę.Ciasto dość ścisłe podobne do tego na pierogi.
Wyrabiałam ciasto dość długo. Ciasto powinno być gładkie i dość gęste. Mąki przygotowałam więcej, ale jest jej w cieście tyle co w przepisie łącznie z tą posypaną na cieście. Przełożyłam ciasto do szklanej miski, posypałam dość obficie mąką aby całość przykryła ciasto, przykryłam ściereczką i włożyłam do lodówki na 4-6 tygodni.Ciasto dojrzewa w lodówce. Pierniki będą bez lukru a do polania piernika, który przełożę powidłami śliwkowymi polewa z książki J.Hamelmana.
Autor polewę wykorzystał zupełnie do innego ciasta. Jest to polewa o delikatnym smaku karmelu. Po zastygnięciu tworzy na cieście chrupiącą skorupkę. Dla zainteresowanych podaję przepis / zdjęcie /, z moimi uwagami. Polewę przygotowałam zgodnie z przepisem. Mierzyłam również temperaturę.
Polewa jest przepyszna!!!. Na cieście utworzyła się, jak już wspomniałam chrupiąca skorupka. Ciasto z polewą da się pokroić nawet w dość cienkie porcje ostrym nożem. Proponuję dolać więcej mleka, około 5 łyżek i doprowadzić do 110st. Trwa to około 5 minut na średnim ogniu z płytką. Można również nie zwracać uwagi na temperaturę, tylko mieszać masę do chwili, aż zniknie piana a kolor polewy zacznie barwić się na delikatnie w kolorze kawy z mlekiem.
Można przygotować polewę wcześniej z taką ilością składników, jaką proponuje autor. Przed wylaniem polewy na ciasto dolać 1-2 łyżki mleka i mieszając ponownie doprowadzić do wrzenia.
Rozpisałam się na temat tej polewy, bo jest bardzo dobra i można ją wykorzystywać do różnego rodzaju ciast. Autor użył tej polewy do ciasta, którego podstawą było ciasto drożdżowe, / przygotowane jak na brioszki / wyłożone kremem i wykończone tą właśnie polewą. Myślę, że pierniczki udekorowane tą polewą na pewno byłyby oryginalne a dodanie do polewy naturalnego barwnika...no chyba warto spróbować.
Ważne!!! Tej polewy jest na 2 nieduże pierniki. Jednak moim zdaniem ilość składników jest tak mała, że przygotowanie polewy z połowy składników, może skutkować tym, że nie zdążymy masy doprowadzić do odpowiedniej temperatury, bo polewa za wcześnie „stanie dęba” w garnku. Myślę, patrząc po składnikach polewy, że spokojnie resztę polewy można przechować w zamkniętym słoiku w lodówce nawet tydzień lub udekorować inne ciasto świąteczne. Przed użyciem należy włożyć słoik do zimnej wody i podgrzać.
Piernik polany tą polewą, rozkroiłam zbyt wcześnie zanim zmiękł, aby Wam pokazać środek piernika. Owinięty w folię czekał ponad tydzień aby był bardziej miękki. Zdjęcia w tym poście są oczywiście archiwalne już z nieistniejącego bloga.
Planuje użyć ksilitolu zobaczymy ci będzie 😀Dziekuje za cudne przepisy i wpisy na blogu.
OdpowiedzUsuń