To jednogarnkowe danie jest dla wielu osób. Można
przygotować wieczorem a zapiec następnego dnia przed podaniem.
Można użyć zwykłej kapusty, ale włoska jest w/g mnie o wiele
lepsza, bardziej delikatna a liście nawet te najmniejsze można wykorzystać
niemal do samego środka kapusty.
Te najmniejsze liście można ułożyć w środkowej warstwie
zapiekanki.
Kapuściana zapiekanka
Potrzebujemy
- 1 duża włoska kapusta,
- 350g mielonego mięsa wieprzowego lub drobiowego,
- 250g wędzonego boczku w plasterkach lub innej wędzonki,
- 3 duże cebule,
- 1 jajko,
- 300g grzybów leśnych / teraz mrożonych / lub pieczarek,
- 2 torebki brązowego lub zwykłego ryżu,
- pęczek natki pietruszki,
- sól i pieprz do smaku.
- odrobinę smalcu.
- Kapustę przygotowujemy jak do gołąbków. Ścinamy w liściach główne zgrubienia. Możemy wykorzystać i te najmniejsze liście.
- W osolonej wodzie, w której gotowana była kapusta, gotujemy ryż. Po ugotowaniu odsączamy.
- Cebulę kroimy w pół talarki, szklimy na patelni z dodatkiem tłuszczu.
- Dodajemy pokrojone w kostkę grzyby. Dusimy do chwili aż wyparuje sok. Przyprawiamy solą i pieprzem, zdejmujemy z patelni do miski.
- Na patelnię wkładamy mielone mięso i smażymy do zrumienienia. Dodajemy mięso do ryżu, doprawiamy solą i pieprzem, wbijamy jajko mieszamy i na koniec dodajemy pokrojoną natkę pietruszki. Przekładamy do drugiej miski.
- Mamy przygotowane liście kapusty i boczek w plasterkach.
- W zapiekance powinno być 3 warstwy nadzienia i 4 warstwy kapusty. Liście kapusty od razu możemy podzielić na 4.
- Na dno naczynia do zapiekania układamy połowę boczku i układamy pierwszą warstwę kapusty.
- Następnie układamy na liściach 1/3 farszu z ryżem i ¼ z grzybami.
- Układamy następną porcję liści, farsz z ryżem i grzybami i tak do wyczerpania składników.
- Kończymy przykrywając zapiekankę liśćmi kapusty. Smarujemy liście roztopionym smalcem i układamy na wierzch plasterki boczku.
- Zapiekamy w temperaturze 250st. przez 30-40 minut bez przykrycia. Jeśli w połowie zapiekania boczek i kapusta za bardzo będą się rumienić, zmniejszamy temperaturę i przykrywamy naczynie pokrywą albo papierem do pieczenia.
Pomysł mi się bardzo podoba, boję się jednak późniejszych niestrawności. ;-)
OdpowiedzUsuńTrochę się boję tej kapusty, a czy to czasem nie szynka parmeńska zamiast boczku ?
OdpowiedzUsuńNa pewno z kapustą włoską ta zapiekanka jest smaczniejsza, ale mam "kamienną głowę" i ją wykorzystam. Rewelacyjny jest ten przepis. Właśnie "czegoś takiego" potrzebowałam <--> na już.
OdpowiedzUsuńBożena
Czytając opis dania od razu wiedziałam, że jest to przepis, który nie może czekać, bo może kiedyś go wykorzystam.
OdpowiedzUsuńWczoraj wieczorem wszystko przygotowałam, tak aby dziś tylko zapiec. Zrobiłam farsz z 2,5 porcji składników.
Skończyłam jeść swoją porcję "Kapuścianej zapiekanki" i potwierdzam, że jest to bardzo smaczne danie. Pyszne. :)))
Nie boję się żadnych niestrawności, ani nie obawiam się, że komukolwiek z domowników zaszkodzi. Teraz pomyślałam sobie, że do odgrzewanych porcji mogę przygotować np. sos kminkowy.
Bożena