Przepis na pączki pochodzi z książki Lucyny
Ćwierczakiewiczowej "Jedyne praktyczne przepisy"
Naprawdę wyborne! Delikatne, puszyste i lekkie jak piórko. Wcale nie jest tak dużo pracy jakby się mogło wydawać.
Wyrabiałam ręcznie i wcale nie godzinę jak sugeruje autorka przepisu. Minimum 15 minut a jak mamy odpowiedni sprzęt do wyrabiania ciasta to już zupełnie komfortowo. Co jest ważne w tym przepisie. Ciasto po wyrobieniu posypujemy delikatnie mąką. Kiedy podrośnie wykładamy go jednym ruchem z miski na stół tak aby omączona strona znalazła się na blacie stołu. Nie klepiemy ciasta tylko delikatnie ujmujemy po kawałku i formujemy.
Naprawdę wyborne! Delikatne, puszyste i lekkie jak piórko. Wcale nie jest tak dużo pracy jakby się mogło wydawać.
Wyrabiałam ręcznie i wcale nie godzinę jak sugeruje autorka przepisu. Minimum 15 minut a jak mamy odpowiedni sprzęt do wyrabiania ciasta to już zupełnie komfortowo. Co jest ważne w tym przepisie. Ciasto po wyrobieniu posypujemy delikatnie mąką. Kiedy podrośnie wykładamy go jednym ruchem z miski na stół tak aby omączona strona znalazła się na blacie stołu. Nie klepiemy ciasta tylko delikatnie ujmujemy po kawałku i formujemy.
Potrzebujemy:
- 225g przesianej mąki pszennej,
- 225g gorącego mleka,
- 15 żółtek,
- 225g cukru.
- 52g drożdży,
- 250ml mleka
- piana z 10 białek
1.
Mąkę zaparzyć gorącym mlekiem i rozbić, aby nie było
grudek.
2.
Cukier utrzeć z żółtkami dodać do zaparzonego,
ostudzonego ciasta.
3.
Drożdże rozprowadzić z mlekiem i również wlać w ciasto.
4.
Porządnie ubitą pianę z białek wlać do ciasta.
Poszczególne czynności należy wykonać jedną po drugiej i połączyć składniki z
ciastem.
5.
Pozostawić ciasto w cieple do wyrośnięcia.
6.
Do dobrze wyrośniętego ciasta, które będzie dość luźne,
dodać:
- 450g przesianej mąki.
- sól do smaku,
- ewentualnie skórkę z cytryny lub odrobinę gałki muszkatołowej albo 2 tłuczone gorzkie migdały.
- 113g miękkiego masła, pod koniec wyrabiania.
- 450g smalcu do smażenia.
- 1 kieliszek spirytusu do tłuszczu.
Ciasto porządnie wyrobić. Ma odchodzić od rąk i miski.
Autorka mówi o 1 godzinie:). Posypać wierzch wyrobionego ciasta mąką i pozostawić
w cieple do wyrośnięcia. Ciasto nie może przerosnąć! Dlatego jak tylko
zauważymy, że ciasto zaczyna ładnie rosnąć bierzemy się za formowanie pączków.
Odcinamy po kawałku ciasta / tak na jeden pączek / nie
wałkujemy ani nie rozciągamy ciasta. Wkładamy w środek kawałka ciasta konfiturę
i zawijamy w ciasto. Układamy pączki w ciepłym miejscu, aby podrosły. Z tej
porcji wychodzi około 40 pączków.
Tłuszcz powinien być dobrze rozgrzany. Wówczas przykręcamy
gaz i smażymy nie więcej jak po 4 sztuki jednocześnie, bo rosną i są pulchne.
Jeśli ogień będzie zbyt gorący i pączki natychmiast się przyrumienią, będą
niewyrośnięte i zakalcowate.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
i poczekaj na jego moderację