Na oknie bochen chleba
leżał napoczęty,
Na liściu kapuścianym, pulchny i pęknięty.
Na liściu kapuścianym, pulchny i pęknięty.
Szedł drogą głodny.
Staje. Prosi gospodyni:
"Dajcie mi kromkę, kromka ubytku nie czyni.
"Dajcie mi kromkę, kromka ubytku nie czyni.
Jestem głodny, od
wczoraj bez chleba i wody".
"A cóż to, czy chleb piekę dla czyjej wygody?
"A cóż to, czy chleb piekę dla czyjej wygody?
Nie dam wam, ani myślę
dla was wstawać z ławy! -
Fuknęła gospodyni. - Poszedł, jaki żwawy!"
Fuknęła gospodyni. - Poszedł, jaki żwawy!"
Za chwilę sama sobie
chleb ukroić wstaje,
Ale nóż w chleb nie wchodzi, krajać się nie daje.
Ale nóż w chleb nie wchodzi, krajać się nie daje.
Na oknie zamiast
chleba zwykły kamień leży,
Choć jeszcze wczoraj ciasto rozczyniała w dzieży
Choć jeszcze wczoraj ciasto rozczyniała w dzieży
Anna Kamieńska
Chleb ten piekłam na 1000 dni bloga. Był to rok 2011.
Chleb pytlowy na rynku można kupić bardzo rzadko. Jest to
chleb z samej mąki żytniej białej oznaczonej jako typ 720.
Pytel - był to rodzaj worka w kształcie rękawa przez który
przesiewano zmielone ziarna żyta. W ten sposób uzyskiwano delikatną mąkę
pytlową. Kilka lat wstecz mogłam kupić mąkę, która posiadała w nazwie
"mąka pytlowa" i mimo oznaczenia jako typ 720 była zupełnie inna od
tej tradycyjnej o tym samym typie. Chleb ten piekłam właśnie z takiej mąki
Dobra mąka pytlowa, to cudo, jest delikatna a chleb to po
prostu bajka J
Nie porównujmy tej mąki z tradycyjną mąką żytnią typ 720, to
nie to. Musimy znaleźć dobre źródło do jej zakupu, a chleb… no cóż, sami
posmakujcie, bo warto upiec J
Można się pokusić i zrobić w domu namiastkę mąki pytlowej.
Bierzemy mąkę żytnią razową grubo mieloną. Przesiewamy ją co najmniej przez 2-3
sitka o różnych oczkach. Zaczynamy od sitka z największymi oczkami, kończymy na
sitku o najmniejszych oczkach. Jeśli oczywiście takie mamy w domu. Do wypieku
tego chleba używamy mąki najdrobniejszej. Pozostałą z przesiania używamy do
innego wypieku.
Chleb pytlowy
Jak zwykle faza 0, czyli odmładzanie zakwasu:
- 35g zakwasu z mąki żytniej razowej, prosto z lodówki,
- 70g mąki żytniej razowej,
- 120g wody.
Składniki mieszamy, przykrywamy i pozostawiamy w
temperaturze pokojowej na 8 godzin.
Teraz robimy zaczyn do chleba pytlowego:
- 85g zakwasu z fazy 0, resztę do lodówki,
- 140g mąki pytlowej,
- 300g wody.
Zaczyn jest dość luźny i taki ma być. Mieszamy, przykrywamy
i pozostawiamy w temperaturze pokojowej na 12 -14 godzin.
Ciasto właściwe, zarabianie ciasta.
- 525g rozczynu,
- 300g maślanki z solą,
- 450g mąki pytlowej.
Składniki mieszamy i wyrabiamy około 3-4 minut. Pozostawiamy
na 2,5 godziny.
Ciasto urosło, dodajemy:
- 170g mąki pytlowej.
Tym razem wyrabiamy dłużej, ciasto nie będzie nam odchodziło
od rąk i miski jest dość oporne w tym temacie. Jednak 5 minut wyrabiania
wystarczy.
Na koniec możemy dodać kminu rzymskiego, jeśli ktoś lubi. Niedużo, ma intensywny smak.
Na koniec możemy dodać kminu rzymskiego, jeśli ktoś lubi. Niedużo, ma intensywny smak.
Wysmarowaną blachę o wymiarach 21,5 x 21,5 smarujemy tłuszczem
i wysypujemy mąką razową. Przekładamy ciasto do foremki, wyrównujemy,
spryskujemy wodą i ewentualnie posypujemy kminem rzymskim.
Wkładamy foremkę w torbę foliową i czekamy aż urośnie.
U mnie rosło dokładnie 2 godziny i 10 minut. Nie trzymajmy się ściśle tego czasu.
U mnie w kuchni było ciepło, piekłam mięso, więc temperatura
była dość wysoka.
Chlebek ma prawie podwoić objętość.
Początkowa temperatura pieczenia to 240st. Wiadomo, jak
włożymy blachę z chlebem, to się obniży. Po 15 minutach zmniejszamy o 15st.
Pieczemy 45 -50 minut. Kończymy pieczenie na 190-200st.
Danusiu, a czy dziś można gdzieś kupić mąkę pytlową?
OdpowiedzUsuńUrszula, ja piekłam dokładnie z tej mąki http://www.mlyngorscy.pl/oferta
OdpowiedzUsuńMoże uda mi się ją kupić:)
OdpowiedzUsuń