Zerkanie do książki, w której nic nie mogę zaznaczyć czy
podkreślić strasznie mnie ogranicza.
Natomiast lubię tworzyć przepis z głowy.
Idzie mi to dużo lepiej. Przy pieczeniu tego chleba byłam zupełnie
niezorganizowana. Marchewkę tarłam w ostatniej chwili a i orzechów wyłuskałam tylko
200g, a nie 230g, bo dochodziła 16 godzina fermentacji zaczynu.
Pomimo braku składu i ładu upiekłam pachnące i wręcz
przepyszne 2 bochenki chleba z wilgotnym ale nie mokrym miąższem. Świetnie się
kroi w cieniutkie kromki, pomimo dość dużej ilości orzechów. Zachowuje długo
świeżość za sprawą marchewki. Z każdym dniem był coraz lepszy!
Przepis na chleb z książki: „Chleb” - Jeffreya Hamelmana,
która ukazała się w języku polskim na naszym rynku w listopadzie 2013r. Oryginalny
przepis na ten chleb jest z dodatkiem drożdży. Oprócz zakwasu można dodać 5g
drożdży instant. Ja drożdże pominęłam. Musiałam jednak przedłużyć wstępną
fermentację ciasta właściwego z 1,5 godziny jak sugeruje autor przepisu do 2
godzin.
Ostateczne wyrastanie ciasta również trwało dłużej, bo nie jedną
ale ponad dwie godziny. Czyli nie dodając drożdży czekałam na chleb ponad 1,5
godziny dłużej.
Drożdże możecie dodać w czasie przygotowywania ciasta
właściwego, albo je pominąć tak jak ja.
Chleb z orzechami włoskimi i marchewką
Zaczyn
- 30g zakwasu,
- 140g mąki żytniej typ 720,
- 170g wody.
Zaczyn przygotowujemy na 12-16 godzin przed ciastem
właściwym i pozostawiamy do fermentacji w temperaturze pokojowej.
Ciasto właściwe
- 340g zaczynu, całość, / przy dodatku drożdży odejmujemy 30g /,
- 320g mąki żytniej,
- 450g mąki pszennej typ 750, x)
- 450g wody,
- 230g startej marchewki odciśniętej maksymalnie z soku, xx)
- 230g orzechów włoskich,
- 20g soli
Mąki przesiewamy łącząc razem. W wodzie rozpuszczamy sól. Do
zaczynu dodajemy stopniowo mąkę i wodę. Wyrabiamy ręcznie około 5 minut.
Maszynowo 3 minuty na drugiej prędkości. Na koniec dodajemy startą marchewkę i
orzechy. Mieszamy do połączenia składników.
Ciasto przykrywamy i pozostawiamy w ciepłym miejscu do
wyrośnięcia na 2 godziny.
Po pierwszej godzinie ciasto wykładamy na blat wysypany mąką
rozklepujemy na kształt placka i składamy w kopertę. Wkładamy ponownie do miski
na następną godzinę.
Po tym czasie ciasto dzielimy na dwie części i z każdej
formujemy bochenek, u mnie podłużny. Staramy się, aby jak najmniej surowej mąki
dostało się do środka. Nie przejmujemy się tym, że z ciasta wystają orzechy.
Chciałam upiec 2 chleby jednocześnie, więc nie wykładałam
ciasta do koszyczków, aby wyrosło. Blachę z piekarnika wysypałam maką.
Uformowane ciasto położyłam na blachę, zachowując odstęp między bochenkami chleba,
w tym przypadku łączeniem do dołu, odwrotnie niż w koszyczku. Przykryłam
ściereczką i włożyłam do piekarnika zapalając żarówkę.
U mnie ciasto rosło 2 godziny i 10 minut.
Ciasto wyjęłam wcześniej z piekarnika, aby mieć czas na jego
nagrzanie do 240st.
Mimo tego, że ciasto rosło na blasze i nie było ścisłe, to
trzymało świetnie formę. Pewnie duża ilość orzechów nie pozwoliła mu się
rozejść na boki:)
Przed włożeniem ciasta, wrzuciłam na dno piekarnika 2 kostki
lodu i nacięłam ciasto dość płytko w kilku miejscach.
Piekłam 15 minut w 240st. Następnie 20 minut w 220 i
skończyłam pieczenie na 200st. przez około 15 minut. W sumie 1 kilogramowe 2
bochenki piekłam około 50 minut.
Chleby w żadnym miejscu nie popękały a ich wzrost w
piekarniku był znaczący.
x) Zamiast mąki pszennej razowej, dodałam pszenną typ 750. Dodałam
też odrobinę wody więcej do ciasta właściwego a zaczyn użyłam cały.
Tyle moich zmian. Pozostałe składniki zgodne z przepisem.
xx) Marchewkę starłam na tarce do jarzyn o małych oczkach i wycisnęłam
cały sok przez gazę. Orzechy lepiej przygotować wcześniej a marchew na pół
godziny przed końcem fermentacji zaczynu.
To ile mąki razowej było oryginalnie w przepisie?
OdpowiedzUsuń450g, ilości składników nie zmieniałam! nieco więcej wody bo tak uważałam ale ilość w przepisie jest w/g autora.
Usuń