Szczaw jak wiele innych dzikich jadalnych roślin został „przeniesiony” przez człowieka z naturalnego środowiska do kontrolowanych upraw.
Dobrze, bo nie wszyscy mają dostęp do dziko rosnącego, więc mogą kupić kiedy mają ochotę na zupę szczawiową lub chcą dodać kilka listków do sałatki.Szczaw można zamrozić na zimę, pięknie się mrozi, zawsze mrożę ten łąkowy. Mrożenie w tym roku jeszcze przede mną.
Myjemy listki szczawiu, delikatnie, aby ich zbytnio nie tarmosić. Ucinamy ogonki, z dolną częścią liścia, tu jest najwięcej szczawianów.
Każdy listek wycieramy ściereczką i równo układamy w torebce przeznaczonej na mrożonki. Zawartość jednej torebki, to jedna zupa dla domowników. Wkładamy zamknięte torebki ze szczawiem do zamrażarki, delikatnie je układając. Na nie już nic nie powinniśmy kłaść dopóki dobrze się nie zamrożą. Potem listkom będzie już wszystko jedno nam też, bo i tak będziemy go kruszyć przed ugotowaniem.
Zimą, kiedy śnieg za oknem, wyjmujemy torebkę ze szczawiem i nie czekamy aż się odmrozi, natychmiast kruszymy w torebce i przesypujemy do wrzątku w którym będziemy przygotowywać zupę. Polecam ten sposób przygotowania szczawiu, zdecydowanie lepszy niż słoikowy, mniej pracy, żadnej soli czy pasteryzacji.
Oczywiście trzeba mieć miejsce w zamrażalniku, ale ile takich torebek nam potrzeba na zimę, 3, 4? Myślę, że wystarczy.
Niektórzy nie lubią szczawiu, inni jeść go nie mogą ze względu na zawartość w tej roślinie szczawianów. Osoby zdrowe, które nie mają problemów z nerkami, spokojnie kilka razy w roku mogą pozwolić sobie na pyszną zupę szczawiową. Wszystko z umiarem. Dlatego zupę szczawiową najlepiej jeść z jajkiem i dobrą śmietaną.
2- 3 garście szczawiu wystarczy. Dziki szczaw jest bardziej kwaśny, liście ma grubsze, z tego powodu nie więdnie tak szybko jak ten ogrodowy i zdecydowanie lepiej smakuje.
Zupę, którą przygotowałam, taką zawsze jadałam w domu rodzinnym, można jeść na ciepło i na zimno. Nie dodaję żadnych warzyw, nie gotuję na żadnym bulionie mięsnym czy warzywnym.
Zupa z dzikiego szczawiu
- 2 litry wody,
- 2-3 garście szczawiu dzikiego lub ogrodowego,
- 200ml słodkiej śmietanka 30% lub 36%,
- 2-3 jajka,
- sól i cukier do smaku.
Przygotowanie
Doprowadzamy wodę do wrzenia. Wrzucamy wcześniej pokrojony szczaw, gotujemy chwilę. Do miseczki wlewamy śmietanę i 2 -3 surowe żółtka. Mieszamy i dodajemy do zupy. Wcześniej dolewamy gorącej zupy do śmietany z żółtkami aby ją zahartować. Po chwili wlewamy białka z jajek, nie roztrzepując ich wcześniej, tak po prostu je wlewamy na wrzącą zupę. Za chwilę, kiedy białko się zetnie w zupie, możemy lekko pomieszać.
Doprawiamy solą i ewentualnie cukrem do smaku. To wszystko. Białko dodatkowo zagęści zupę, po prostu pływa w niej ścięte i to jest fajne.
Możemy dodatkowo podać z ugotowanym jajkiem na twardo. Ja najbardziej lubię z grzankami, które przygotowuję wcześniej, przesypując je ziołami jak również z młodymi ziemniakami z koperkiem i skwarkami. Danie proste, szybkie i pyszne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
i poczekaj na jego moderację